poniedziałek, 31 października 2016

Podsumowanie sezonu i jesienne kadry

Witajcie, 
Dziś zapraszam  na  kilka słów
 o naszym ogrodzie
to już ostatni  dzwonek ...
 za  chwilę   nastanie  czas zimowy 
i   odłożymy  temat o terenach  zielonych, 
do wiosny zapewne.   
Kwestia może mało aktualna,ale na  pozór, to jesienią  w  ogrodzie  dużo  się  dzieje.
Nasadzenia cebulowe  i  bylinowe trwają,
nie wspominając o zakładaniu  sadów.

 Ogród  i  jego  tworzenie  
to  długi proces, oczywiście   istnieje też droga  na  skróty czyli  wybór firmy  projektującej  tereny  zielone, która  wszystkim  się  zajmie.
Niestety...ale to nie dla nas...lubimy  wyzwania:)
To ma być nasz ogród  czyli  to my  go  zakładamy od podstaw.
 Także   tworzymy go  bez  pośpiechu  i  etapami. I na  efekty  przyjdzie  nam  jeszcze poczekać  kilka  lat, to  i  tak  uważam,  że  warto.

Lubię  bawić  się  w  ziemi, planować, oczywiście  pamiętając  o kilku zasadach:   
  • zachowaniu odległości między  roślinami,
  • doborze  sąsiadujących  roślin  co  do  formy    
  • możliwościach  wzrostowych każdej  z nich
  •   wyborze  kolorów  szczególnie    
  •   wzmaganiach klimatycznych  i glebowych  
 Jest to  jedno z  moich  ulubionych  zajęć,
tak więc wiedzę czerpię z magazynu  Mój Piękny Ogród, który prenumeruję od lat  i  na podstawie  własnych  doświadczeń.
/Tak, tak...tak się złożyło,że to mój  trzeci  ogród  w  życiu/
 A  i  swoim  doświadczeniem  dzieli  się  ze mną  mój  dziadek, także  cenna  to wiedza.
A na mój ogród  marzeń wciąż 
cierpliwie  czekam.
Tu nie ma już  i teraz.

  Z ogrodem, to  trochę tak  jak  z doborem  garderoby i  dodatków  dekoracyjnych  w  naszych  domach. 
Nie  wiem  czy  się ze mną  zgodzicie,
 ale uważam, że nasze  ogrody  dużo mówią  o nas  samych  czyli  o ich właścicielach 
 i  gustach.

Ogród to moja działka czyli koncepcję zawsze  mam ja, ale przy realizacji i przy każdym nasadzeniu towarzyszy mi mąż, i służy pomocą.
 A w tym roku zagrabił sobie kilka metrów,nie powiem  atrakcyjny  kącik...ale niech ma ... i od podstaw założył kącik zielony czyli iglaki w roli głównej 
/fotek  brak  z  uwagi na mikroskopijne rozmiary  roślin/
 No dobra, jedna sztuka...widzicie, mówiłam,że  efektów brak.Ta  ciemna  plama, to nowy kącik wysypany korą.Prym  wiedzie czteroletni czerwony  buk.

 

Kolejnym wyzwaniem jest taras, powstał  rok temu, o jego budowie pisałam TUTAJ.
Taras bez  poręczy i na słupkach, które   należy obsadzić  roślinami, co 
   ułatwi dalsze  koszenie  trawy. 



I przyszedł czas na planowanie, które  trwało  całe  lato, a  i kilka  sztuk roślin posadziliśmy  we  wrześniu, żurawki tworzą  obrzeża, posadzone  w odległości, aby latem  wypełnić  je  kolorowymi  begoniami /zgodnie  z  planem  stawiam  na  czerwone,będą  tworzyły  piękny  duet, ale to dopiero latem
 W  chwili  obecnej rabata jest daleka od miana cieszącej  swoim  urokiem.Na wypełnienie  pustych miejsc posłuży  rozdrobniona kora, najlepiej  sosny, taki plan na wiosnę.
 





Kolejne  towarzyszące  rośliny  to  trawy  Rosplenica /3sztuki/ z  uwagi  na swoją  wysokość zajęły  miejsce  tuż  przy  budynku  domu, no i  wzdłuż   tarasu  fioletowe ostróżki / ich rola to przysłonięcie pustki między ziemią a tarasem/ a przy  nich  /dla mnie nowość/ Echinacea  w  niesamowitym kolorze  zieleni,jak dla mnie
duet  idealny.Oceńcie sami...

 

Taka  gwiazda




  Latem  w kwiatach, tak jak  lubię


  okoliczności  przyrody  sprzyjały
i  kawa  na tarasie we  wrześniu, czego chcieć  więcej




I  uwierzcie, nawet  w ponury i mokry dzień w ogrodzie  można dostrzec piękno. Ostatnie  kadry  z  mojego  jesiennego ogrodu.
W poszukiwaniu  kropli  deszczu...











W jesiennym  klimacie  królują  dynie i wrzosy





 



Dynie Miniaturki  z  nasion  zebranych 
 w zeszłym roku


Rajskie  jabłuszka  w  tym roku 
 powędrowały na nalewkę, czy  smaczna?
Na pewno  w  przyszłości poruszę ten    temat.





JESIENNE  słoneczne  poranki  UWIELBIAM
 


 No i mogłam  zaszaleć  na 
powierzchni tarasowej






Dzika  róża   zawsze  królową  
jesiennych  kadrów



Trawa  Rozplenica  i jej debiut  u nas


Kolejna  nowa  roślina  w  naszym ogrodzie  to ognik,  zajął  miejsce 
 na tle  zielonej  ściany  żywopłotu,w  sąsiedztwie pęcherznicy  purpurowej będzie  grał pierwsze  skrzypce szczególnie o tej porze roku.





 i te  kolorowe aranżacje




Koryto, na lato zamieszkało na tarasie, 
a i jesień  z  wrzosami  zaliczyło, 
  natomiast w okresie  świątecznym
posłużyło  do  stroika  adwentowego.


Okazy z naszego przydomowego ogródka,
dynia Hokkaido okazała  się idealna  
na zupę krem,polecam.


Mam taką przypadłość jak 
 KONSEKWENCJA   
w  wielu dziedzinach  życia 
i  w  ramach  tego,
w tym roku pojawiły się niebieskie  ceramiczne donice, i jak zwykle jestem wdzięczna mojej  siostrze, która spełnia  moje  zachcianki.A donice  upatrzone  jakiś  czas temu i zgodnie  z  planem SĄ.
 Pokonały  1200 km  aby  zdobić nasz taras.


     Jesień  trwa  i oby  słońce    
rozpieszczało nas jak najdłużej






Cieszmy  się  kolorami   jesieni  i  
żyjmy w  zgodzie z naturą, to  pomaga  
zachować  równowagę.
 Żal mi osób  stale narzekających latem na  ciepło, a  zimą  na  chłód.
Pozdrawiam 
Ania