czwartek, 30 kwietnia 2015

Do lata piechotą ...

Witam miesiąc maj!

"Znów przyjdzie maj, a z majem bzy
i ja to wiem, i czuję że,
do lata, do lata piechotą będę szła...."

Maj - miesiąc uroczystości, 
Urodziny mojej mamy - już szukam pomysłu na niespodziankę
26 Dzień Matki kolejna okazja
do świętowania.
Miesiąc Komunii Świętej
Czas Sakramentu Bierzmowania
czyli...
każdy znajdzie coś dla siebie:)
No i  wraz ze słońcem 
TYLE OKAZJI BY SPRAWIĆ DRUGIEJ OSOBIE
NIESPODZIANKĘ
MIŁY GEST
OKAZAĆ SZACUNEK I PAMIĘĆ

No i na prośbę moich koleżanek skleiłam
co nieco:)

Pierwsza Komunia Święta
- tu zależało mi na prostocie



Kartka z okazji ślubu,
wykonałam na życzenie Kasi





No i nie będę sobą, jeśli nie zaproszę Was
na spacer po moim ogródku.
Jak przystało na maj
tulipany  rządzą:)








Pozdrawiam wszystkich ciepło
życząc udanego długiego weekendu.

Ania

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Podbijamy blogowe Mazury

Dziś  przychodzę do Was z pewną misją...

Ale zanim szczegóły,
to chcę  podzielić się 
wrażeniami z sobotniego popołudnia.
Otóż w minioną sobotę miałam przyjemność
zobaczyć się z dziewczynami 
z bloga  mazurskiepasje
Basia i Kasia  pochodzą z Mazur -  wiadomo.
Ale jak się okazało, mieszkamy 
na tyle blisko, by móc się spotkać:)
A co ciekawe z Basią miałam okazję widzieć się już wcześniej, oczywiście nie wiedząc,że Basia  
to Ta Basia z Mazurskich Pasji.
To też ciekawa historia 
- prawda Basiu?!
Reasumując, poznałam bardzo sympatyczne
bratnie dusze. Mają wiele wspólnego,ale też różnią się w kwestii gustu. Mimo to wspierają się i uzupełniają.Krótko mówiąc,miałam okazję spotkać się z fajnymi osobami. Dziewczyny to mistrzynie w szydełkowaniu. Musicie koniecznie do nich
zajrzeć, a może wpadnie Wam "coś" w oko
i  na pewno z chęcią to wydziergają:)

Wspólne tematy to starocie,
odnawianie mebli i wiele innych.

Dziewczyny sprawiły mi ogromną niespodziankę
cudnymi prezentami:)
Nie mogę się nachwalić z jaką dbałością są wykonane szydełkowe owe dzieła.

Zerknijcie...

  Śliczna ściereczka z haftowanymi truskawkami
-  od Basi



Kolejne cuda
- woreczkowe zawieszki o zapachu lawendy:)




Następne niespodzianki - od Kasi
otrzymałam szydełkowe podkładki pod kubek


I tu girlanda, która była moim małym marzeniem:)
Kasiu, biegałam z nią po całej chacie, byłam z nią wszędzie  -  sama zobacz...








I jeszcze taki "cukiereczek"


Basiu i Kasiu jestem zachwycona,
ukłon w Waszą stronę i jeszcze raz
wielkie dzięki za nasze spotkanko:)

Wracam do tematu misji specjalnej
Mazurskie Pasje podjęły inicjatywę, aby zorganizować spotkanie w szerszym gronie,dlatego  przyłączam się  i apeluję do Was wszystkich,
pochodzących z Mazur i okolic.

Osoby chętne serdecznie zapraszamy!
Zachęcam gorąco
 - spotkanie z osobami
z podobnymi zainteresowaniami, pasjami
to  naprawdę fajna sprawa:)
Czekamy na Wasz odbiór i chęci.

Dziewczyny, a tak wygląda moja nauka:))))


A te skromne lawendowe bukieciki powędrowały
do "Mazurskich Pasji"


Ania

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Jaki tu spokój....


Witam wszystkich serdecznie!

Temat przewodni ogród
- miejsce o tej porze roku szczególne,
gdzie przyroda budzi się do ŻYCIA...
U nas zawsze z opóźnieniem,
niższe temperatury stopują.

Podziwiam Wasze ogrody,
bogate w kolorowe kwiecie.
A na Mazurach spokojnie, w swoim tempie
dozowanie:)
Pąki bardzo skromnie wyglądają ku słońcu,
tulipany ledwie zawiązały kwiaty.
Harmonijnie w zgodzie z Matką Naturą,
BEZ ZBĘDNEGO POŚPIECHU
chociaż TU.

Moja fotorelacja ze Szczerego Pola

Udało się uchwycić .....
Trznadel


   
 kwiaty cebulowe
nazwy nie pamiętam,
z ciekawością czekam na pierwszy kwiat,
bo zupełnie nie pamiętam, co tu zakopałam?!
Oj tam,oj tam - na pewno KWIATY:))




W chwili obecnej cieszą moje oczy
 żonkile 


RODODENDRON przezimował u nas 
pierwszy rok


Pamiętacie rajską jabłoń
-  oto i ona 


Miniaturki  żonkile


Zadołowane tuje czekają na sadzenie.
Brzozowy zagajnik już w gruncie.


moje Okno na Świat
i  oto one - nowe meble ogrodowe
otrzymaliśmy  w  prezencie
od dobrych znajomych
zza Giżycka.
Sprawili nam dużą niespodziankę.
Agnieszko i Marku 
jeszcze  raz wielkie dzięki:)
Teraz czekamy na rozpoczęcie
sezonu grillowego.


Korzenie pięknie wypuściła wierzba korkociągowa,
zakupiona na Wielkanoc  do wazonu,
tak się ładnie zazieleniła,
a dziś trafiła do ogrodu.
Zobaczymy czy się przyjmie, oby



Wczorajszy zachód słońca przy Naszej Starości
Chyba wszyscy kochamy takie widoki





Pozdrawiam Was kochani
życząc pięknej wiosny nie tylko w ogrodzie
czyli pozytywnej energii, pogody ducha
i uśmiechu:))

Specjalne pozdrowienia ślę do
Basi i Kasi
z Mazurskich Pasji.
Do zobaczenia dziewczyny:)
A.N.I.A




wtorek, 14 kwietnia 2015

Nauka życia? - zdecydowanie tak.

Dziś wbrew sobie, ponieważ zakładając bloga
miałam plan działania i ustalone zasady.
Jedną z nich było unikać tematu mojej pracy zawodowej.
Nie chciałam wspominać, bo...
bo blog to pewna odskocznia od tego czymś się zajmuję na co dzień.
Cóż. Ale dziś złamię tę zasadę i chcę się podzielić wydarzeniami dnia wczorajszego.
TO BYŁ NIESAMOWITY DZIEŃ

Dziś fotek nie za wiele
 /cenię prywatność wychowanków/ ale zapraszam serdecznie do poczytania.

Pozwólcie,że przedstawię się od strony zawodowej,
tak więc pracuję w Zespole Szkół.Oprócz nauczania j.niemieckiego, pełnię rolę  wychowawcy III klasy gimnazjalnej. Jednym z założeń w procesie dydaktyczno - wychowawczym jest  integracja zespołu klasowego. Tak więc integrujemy się już trzeci rok i jeszcze nam mało:) 
Zaproponowałam dzieciakom  wycieczkę za miasto.Zależało mi, aby rozruszać  naszą zasiedziałą młodzież i wymyśliłam rajd rowerowy....


tak, tak wiosna idzie:)
Trasa ok. 11 km  kierunek Gierłoż.
A dokładnie Wilczy Szaniec 
czyli 
była wojenna kwatera Hitlera położona na terenie leśnym ok.2,5 km kwadratowych.
Obszar dobrze znany wszystkim mieszkańcom
 Kętrzyna i okolic.

* * *

A dla osób chcących poznać zabytki Warmii i Mazur to miejsce szczególne.
Kwatera powstała w  latach 1940 - 1944, powstało tu ponad 70 obiektów z cegły i betonu,w tym  bunkry.W 1945 wycofujące się niemieckie wojska zdewastowały to miejsce. Obecnie ruiny oraz historyczne ekspozycje udostępnione są zwiedzającym turystom.

* * *

Rajd zaplanowany na 13 kwietnia, wszystko ustalone z Panem Leśniczym.
 No i ta nasza pogoda, a raczej niepogoda:(

Dzieciaki pozytywnie nastawione już czekają pod szkołą, a pozostałe osoby życzą,
aby deszcz nas nie złapał
 - zważywszy na prognozę i obraz nieba
deszcz był nieunikniony
i z tą myślą zdążyliśmy się oswoić.

Oczywiście bez przygód nie było mowy:)

Zanim wyruszyliśmy,czekamy na spóźnialskich.Informacja - Kuba nie jedzie, w drodze do szkoły przebił oponę. Przy naszej szkole istnieje miasteczko rowerowe, to rowery  na stanie też.Dzwonimy z dobrymi wieściami do Jakuba - a słyszę, że dziecko nosem kręci.
Od razu rezygnacja  i przyjęcie biernej postawy.
Nie dałam za wygraną i odebrał sprawny rower.
Zanim opuścimy miasto zmierzamy w kierunku stacji paliw.Chłopcy mieli uzupełnić powietrze w rowerach.Jeden z młodzieńców tak zadziałał,że spuścił powietrze / końcówka inna niż jego i nie ma szans na doprowadzenie do stanu użytkowego pojazdu/ Dziecko ze smutkiem w oczach rzekło coś w rodzaju
" Trudno, to jedźcie sami"

KOLEJNA SYTUACJA PODDANIA SIĘ BEZ WALKI

"Damian co Ty w ogóle mówisz"
snuję teorie o organizacji kolejnego roweru,a moja współtowarzyszka - opiekun  A. wskazuje na zakład wulkanizacyjny znajdujący się za naszymi plecami.
Tak więc rozdzieliśmy się.
Wraz z dwójką uczniów udałam się do miłego pana, który od ręki spełnił naszą prośbę
 i z "pełnym" kołem podążyliśmy za grupą.
Także z prawie godzinnym opóźnieniem pokonując trasę Kętrzyn - Karolewo dotarliśmy do Czernik.
I tu DESZCZ.
Mała przerwa, a  niektóre dzieciaki
z pytaniami oczywistymi dla nich
" TO CO, WRACAMY?!"

- "ZWARIOWALIŚCIE, DO GIERŁOŻY ZALEDWIE
2 KM, A WY CHCECIE SIĘ WYCOFAĆ?!"
Na miejscu,w deszczu oczywiście, przywitał nas Pan Tomasz.

No i  za chwilę pogoda się poprawiła i
gwóźdź programu
SADZENIE DRZEWEK


"Drzewa i kamienie nauczą Cię rzeczy,
których nie usłyszysz z ust żadnego nauczyciela"
     
                                                    Claraval


Wymyśliłam, że posadzimy drzewka
 zgodnie z listą z dziennika.Taka pamiątka na zakończenie gimnazjum.
Po instrukcji przystąpiliśmy do czynu.
W sumie posadziliśmy 27 drzewek
dębu
I mamy "Wspólny las klasy III B"
i to nie byle gdzie
przy Wilczym Szańcu
w Gierłoży.
Wierzę, że nie jeden z moich uczniów wróci TU,
aby zerknąć jak rośnie
"MÓJ DĄB"
Niektóre osoby  pierwszy raz doświadczyły
takiej pracy.
Przejeżdżając przez kompleks leśny mogliśmy obserwować
rozlewisko bobrowe.


Kolejny punkt to pieczenie kiełbasek przy ognisku,
chwila relaksu i powrót




"Zaczarowana polana"  ścieżka edukacyjna na lekcje w plenerze.Bardzo ciekawe miejsce.

* * *

W planie była nowa ścieżka rowerowa,
niestety anomalie pogodowe zmusiły nas do wyboru jak najkrótszej drogi powrotnej.
I tak naprawdę przeżyliśmy wszystko
deszcz
słońce
 grad
a co najgorsze
zdecydowanie silny wiatr:(
Pokonując zjazd z górki wymagana
 nie lada gimnastyka.
Opór wiatru był tak silny, że nie było mowy o kontroli nad rowerem.
Niektóre osoby zmuszone prowadzić rowery, ponieważ siła wiatru kierowała je do środka jezdni.
Nikt nie wie,ile nerwów, nas opiekunów, kosztował przejazd powrotny.
Mając na uwadze bezpieczeństwo
naszych dzieci.
Pochwalę się, kilkoro moich uczniów działa w wolontariacie przy PCK, także byliśmy przygotowani. Odpowiedzialny za apteczkę Szymon.


To był żywioł,na który nikt z nas nie miał wpływu.
Survival - pokonywanie siebie
 - mimo zmęczenia i niepogody.
Gimnazjaliści na pewno  będą długo to wspominać.
Cieszę się, że udało się wyciągnąć dzieciaki i pokazać, że czas wolny to nie tylko
Computer und Handy.

Dopowiem, że każdy uczeń za posadzenie drzewa otrzyma taki oto certyfikat z nr drzewka czyli zgodnie ze swoim nr.z dziennika.



PS. Dziękuję Joannie M., której pomoc
 i opieka nad III B jest bezcenna.
Kolejne podziękowanie kieruję do naszego przewodnika Pana Tomasza - bez jego pomocy nie było by mowy o sadzeniu i ognisku.Nie wspomnę o jego anielskiej cierpliwości wobec  naszych gimnazjalistów.

Życzę Nam, aby kolejne pokolenia
dały się namówić na ROWER.

Dzieciaki  mimo chwili zwątpienia spisały się na medal i wiem, że wiele zależy od nas dorosłych.
Kto pokaże - jak można spędzić fajnie czas wolny,
jak zadziałać w trudnych chwilach
/ zepsuty rower, czy fatalna pogoda/
Nie jest to łatwe, ale  to my,
my dorośli jesteśmy wzorem
 dla przyszłych pokoleń!
I nie trzymajmy naszych dzieci pod kloszem,
bo w ten sposób
nie nauczą się samodzielności.
Nie nauczą się ŻYCIA.

Mówiłam Wam,
że uwielbiam pracę z dzieciakami,
tylko ta biurokracja bardzo mi w tym przeszkadza, niestety...
A.