środa, 28 grudnia 2016

Świąteczne kadry



Czas  poświąteczny, wciąż   zachowany klimat,
  który  tworzą  świece...mnóstwo świec
 i  blask  choinkowych lampek.
Mimo, że już po Świętach, ten czas PO lubię bardzo, 
to czas kiedy zwalniam, 
nigdzie się nie śpieszę, bez wywodu, 
że się  spóźnię Tu czy Tam, 
nic nie muszę,
poranki  rozpoczynam  później  niż zwykle
 i  bez poczucia  winy,
unikam  wypraw  "do  miasta",
zaszywam  się  w pieleszach domowych,
aby pobyć  sama  z  własnymi  myślami
takie  moje   slow  life,  gdy książka  czeka,
bez  zbędnych  słów 

 










 


W tym roku  sprawiliśmy  sobie 
dwa  drzewka świąteczne,
druga  choinka  króluje  w pokoju myśliwskim  męża,
to tam  spędzamy  ostatnio zimowe  wieczory.
Miejsce  szczególne  zasługuje  
na  oddzielny post ... może  kiedyś





 


 

Kolejne  kadry  powstały  w  Szczerym Polu
podczas  zimowej  aury  
ze śnieżnym tłem




 








  A taki wianek przygotowałam na 
kiermasz świąteczny zorganizowany w
ramach aukcji charytatywnej, o której już  tu pisałam.






Pozdrawiam  Was  serdecznie  
życząc  w  Nowym  Roku  
Zdrowia,  Szczęścia,
 Czasu 
dla  siebie  i  swoich  bliskich.

A.F

środa, 14 grudnia 2016

WIANKI

Dzień bez wianka 
dniem straconym:)
Taki czas u mnie,
 powstało już kilka 
"kółek" bożonarodzeniowych, 
kolejny  rok  takie  prezenty  
trafią do moich  bliskich.
 Co  bliższe sercu ? 
Złoto czy srebro?




Błyskotek  uzbierało  się  trochę,
 a  drewniane pudełka  
idealne  jako organizer
                                                                                    




W srebrze, skradł serce niejednej osoby, 
ale nie  odmówię dziecku i tak
zostaje w pokoju naszej nastolatki.




Sreberka  zawsze mile  widziane 

  

Naturalnie czyli po mojemu,
powstał  na bazie naturalnych  dodatków
suszonej dzikiej róży
 / mój sposób na jej odświeżenie 
i blask to lakier do włosów/
szyszki sosnowe różnej wielkości, 
/część pobielona/
laski cynamonowe  z dodatkiem 
lnianego sznurka,
bombki 
/czerwień wskazana 
przy naturalnych brązach/
owoce oszronionego głogu 
i  inne  dodatki zakupione TU
susz delikatnej kaszki 
z własnego ogródka,
taśma a la wstążka 
w  neutralnym kolorze 
jako tło,
gotowe koło /zasuszone gałązki/
klej na gorąco.

Powstał bez wcześniejszego planu,
 czyli Tu i Teraz.




Kolejny  grudniowy mój twór 
to świecznik świąteczny, 
który powstał jako Nr3,
O moim pisałam Nr1 
na  prośbę pań  Lidii i Ewy  
powstały  kolejne,
był jeden wymóg - czerwone świece,
 a reszta to moja wolna ręka.
Bez ograniczenia mogłam zaszaleć:))


ususzona  pomarańcza  
jako duet do czerwieni


Jak widać na  załączonym obrazku, 
nasz stół zdecydowanie nieprzystosowany,
długość świecznika to 140 cm.
Trzy gatunki mchu leżakują  
na  desce,  cała  reszta 
 to nasza wyobraźnia.  



 



Plan  na dzisiejszy wieczór  
kolejny  wianek na  cel
   charytatywny, 
kiermasz ozdób  świątecznych
/jako  pomoc  Tomkowi 
podczas  ciężkiej  choroby/

Ps.  Coraz bliżej Święta, 
   coraz bliżej Święta!!! 

A.N.N.A






niedziela, 4 grudnia 2016

Pomysł na kalendarz adwentowy i Mazurska Zima


Wkraczamy  w  drugi  tydzień  Adwentu,
druga świeca już płonie,kalendarz  adwentowy 
rozpoczął  swój bieg.
Mimo, że córka to już  czternastolatka,
 nie zmienia to faktu, że uwielbia niespodzianki. 
Pierwsza wersja planowana to zadania, ale uległam 
i  Łakocie dla Łasucha będzie zdecydowanie Naj....

Często  słyszę, ja nie potrafię...
A spróbowałeś?
Wykonanie  kalendarza  adwentowego  nie  wymaga żadnych zdolności, pakowanie  prezentów to sama przyjemność
i z  takim  nastawieniem zabrałam się  do jego  przygotowania.
 

Najzwyklejsza gałązka z dodatkiem mchu 
 papier w dwóch kolorach 
sznurek lniany
girlanda z  szyszkami w bieli /niekoniecznie/
kropla czerwieni wskazana:)
  ceglane  tło jak dla mnie idealne  miejsce








        Dzisiejszy dzień zaowocował  w kolejne       kadry Mazurskiej Zimy, nie pierwsze na pewno, nasza  zima  przyszła, zapukała
  do drzwi i przywitała  się w listopadzie.
  Na  parę  chwil  ślad  po niej zaginął, 
         aby pojawić się  z hasłem
                To Mój Czas  

  Poranek  okazał  się  chwilowo  pochmurny





Popołudniowe  słońce wynagrodziło  wczorajszą, niezbyt przyjemną  aurę  w  trasie







            Nasze urokliwe  zachody,
       które  możemy podziwiać z  salonu


                                       sąsiad  nas  obserwuje
          i tak prawie  co wieczór


          Szarak towarzysz spacerów


                                                 A  jaka aura u Was? 
      czy zima  rozgościła  się na dobre?
                  Lubimy zimę?
     Zdecydowanie  tak, każda  pora  roku 
              niesie  coś  dobrego
            za lipę w pięknej białej sukni,
     za  kuligi z obowiązkowym ogniskiem,
             za  sporty  zimowe,
     za  nocne wyprawy leśne u boku męża,
            za  kryształki  mrozu
                     i
     za  zimowe wspomnienia  z  dzieciństwa 
    z  górką  w  tle po której już 
                nie ma  śladu,
       za szaleństwa z tatą na sankach,
         pierwsze  kroki  na łyżwach  
           na  dziadkowym stawie.
   Mimo ,że ubranie mokre  i w  uszy zimno,
  jakże szczęśliwe dzieciaki wracały do domu.

                     Ania