Zanim zaproszę Was do mojego ogrodu
chcę serdecznie podziękować
za miłe słowa pod ostatnim postem:)
A, że wakacyjny
wyjazd mam już za sobą...
tak, tak na szybkiego,
tuż po zakończeniu roku
wyruszyliśmy już
następnego dnia
A dokąd?
Podzielę się z Wami już niebawem
fotek multum, więc potrzebuję odrobinę czasu:)
Tymczasem nadszedł czas
bez budzika co rano,
na poranną kawę bez pośpiechu,
z obiadem albo i nie
/ dziecię u babci,więc nie mam wyrzutów /
Tak więc błogie lenistwo trwa:)
i
mogę oddać się temu co lubię
czyli spokojne posiedzenie w ogrodzie
tak bez pośpiechu, tak na całego
cieszyć się zarówno słońcem,
jak i tak długo wyczekiwanym deszczem.
Ten czas to czas zbioru lawendy,
która w tym roku obficie kwitnie.
Co mnie naturalnie cieszy:)
Czas na zbiór i planowany
pierwszy lawendowy wieniec...
Może komuś się przyda...
krok po kroku
Ja widać użyłam oponki styropianowej
/ została w zapasie /śr. 28 cm
drut florystyczny
sznurek na pętelkę
i duża ilość lawendy
Zabrałam się do tworzenia wianka
wieczorem i o 22.00 okazało się, że lawenda "wybyła" tak więc z latarką udałam się
po kolejne kwiecie.
Nie mogłam przecież czekać do rana:)
Po moim doświadczeniu przy wiankach szyszkowych, skupiałam się na tym, aby ukryć
biel styropianu i tym sposobem się udało:)
I konikom ostatnio częściej
udaje się wyjść w teren
Próby buntu Dyktatora
Co mnie naturalnie cieszy:)
Z racji tego, że 3 krzaczki uschły
uzupełniłam młodymi roślinami
Czas na zbiór i planowany
pierwszy lawendowy wieniec...
Może komuś się przyda...
krok po kroku
Ja widać użyłam oponki styropianowej
/ została w zapasie /śr. 28 cm
drut florystyczny
sznurek na pętelkę
i duża ilość lawendy
Zabrałam się do tworzenia wianka
wieczorem i o 22.00 okazało się, że lawenda "wybyła" tak więc z latarką udałam się
po kolejne kwiecie.
Nie mogłam przecież czekać do rana:)
Po moim doświadczeniu przy wiankach szyszkowych, skupiałam się na tym, aby ukryć
biel styropianu i tym sposobem się udało:)
Jeszcze zostało na ususzenie
bukiecików
I konikom ostatnio częściej
udaje się wyjść w teren
Próby buntu Dyktatora
Mój M spełnia moje małe marzenia
A oto skrawki....
A efektem końcowym na pewno
podzielę się z Wami:)
też się zadziało, ale to już następnym razem.
I tak dzisiaj mały misz masz powstał:)
Ps. Dziękuję za Waszą obecność i życzę
udanych, pełnych słońca wakacji
Ania
Aniu, masz piękną, dorodną lawendę, zazdroszczę :)) Wianek wyszedł naprawdę pięknie - i tak w ogóle, to pięknieje u Ciebie z dnia na dzięń :))
OdpowiedzUsuńPo trzech latach doczekałam się obfitych zbiorów:)
UsuńCudowny klimat i piękne zdjęcia. W koniach i lawendzie kocham się od dawna, ale przed chwilą zakochałam się w tym klimatycznym, zielonym oknie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zielone okno to mój ulubiony widok, podziwiam je z mojej kuchni...pozdrawiam serdecznie
UsuńAniu, przepięknie u Ciebie, a wianek cudowny,zawsze taki chciałam zrobić, ale skąd wziąć tyle lawendy na ten cel? No nie mogę się napatrzeć! Ja juz za chwilę też będę pisać o lawendzie i też zapraszam, ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńJustynko też czekałam na odp.ilość kwiatów lawendy...całe 3 lata:) uciekam do Twojej lawendy...
UsuńAni, jak u Ciebie cudnie. Co za miejsce. Chcę tam być!!! Z kursiku chetnie skorzystam. Buziaki
OdpowiedzUsuńDanusiu, jak będziesz na Mazurach zapraszam na Naszą Starość:)
UsuńOch, już nie mogę doczekać się, aż z tych skrawków coś wyrośnie :)
OdpowiedzUsuńMysiu, to tak jak ja:) materiał przygotowany i aby M się nie zbuntował:)))
UsuńSpisał się na medal, dziś widziałam :)
UsuńTo prawda Mysiu:)
UsuńAniu, wianek jest przepiękny...aż żałuję, ze mam tylko jeden krzaczek lawendy...nie wystarczy. Zdjęcia cudne, nie mogę się oderwać. W okiennicach sie zakochałam.
OdpowiedzUsuńTrochę zazdroszczę urlopu i czasu wolnego, bo u mnie dzieje się wyjątkowo dużo i pracy mnóstwo. Powoli wysiadam. mam nadzieję, ze się wreszcie trochę ogarnę, bo lato się skończy... Buziaki serdeczne przesyłam. :)
Dorotko moje okiennice kocham bardzo:) A z czasu wolnego cieszę się niezmiernie,muszę naładować akumulatory.A Tobie życzę dobrej energii i odpoczynku ale Ty najlepiej wiesz kiedy zwolnić.Ściskam:)
UsuńOj gdybym miała więcej lawendy to pewnie bym i ja taki uwiła, Twój jest śliczny taki gęsty, że ładnie zaschnie....pieknie u Ciebie w ogrodzie, poczytałam tez o Waszej "Starości" ciekawe historie...bardzo u Ciebie interesująco Aniu:)
OdpowiedzUsuńTo prawda trzeba trochę poczekać aż się rozrośnie lawenda,jak widać ten czas u mnie trwa:) Dziękuję za miłe słowa pod adresem Naszej Starości i pozdrawiam A.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOoooooooo jak tam u Ciebie pięknie :)))) Wianek uroczy , moja lawenda przekwitła i na wianek się nie nadaje , bo sypie się bardzo:(
OdpowiedzUsuńGosiu, moja lawenda też się trochę posypała ale to mi nie stopowało:))) pozdrawiam
UsuńJaki śliczny wianuszek,cudny po prostu,a zapach na pewno nieziemski. Pozdrawiam. Kasia-mazurskie pasje:)
OdpowiedzUsuńZapach cudny to prawda:)
UsuńPiękny jest ten wianek.Będzie cieszył wiele miesięcy a zapachem przypominał lato gdy na dworze będzie zima :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo prawda ususzona lawenda .....wspomnienie lata:)
UsuńWitaj, dojrzałam piękny dom z duszą a okiennice i ich kolor ach, są cudowne.Widzę,że
OdpowiedzUsuńjesteś również zakochana w wiankach. W ubiegłym roku zrobiłam ich bardzo dużo z różnych materiałów, muszę się za nie zabrać. Konie piękne zawsze mam miękkie nogi w kolanach jak na nie patrzę.Pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie i życzę zasłużonego wypoczynku
Lubię patrzeć na te okiennice - taki mam widok z mojej kuchni. A wić wianki uwielbiam i biegnę oglądać Twoje:)
UsuńCudne u ciebie widoczki, tylko poleżeć na hamaku i podziwiać :) Ściskam do miłego :) Swoją droga przegapiłem wasze spotkanie z Kasią , z chęcią bym z wami poplotkowałą :) Cóż nic straconego może w przyszłym roku coś znowu wykombinujemy :)
OdpowiedzUsuńWitaj, jak miło kolejna zakręcona duszyczka z Mazur:) na pewno nie jedno spotkanie przed nami ....
OdpowiedzUsuńLecę oglądać Twoje wnętrzarskie wyczyny:) pozdrawiam
Ależ tam u Ciebie pięknie! Zielone okienko przecudne, a lawendą aż u mnie pachnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Witam serdecznie:) moje okno robi furorę a lawendę uwielbiam.:)
UsuńTęsknię za takimi widokami :-) Wianek cudny!
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
UsuńAniu nie wyswietla sie Twój oststni post, sprawdż bloga:))
OdpowiedzUsuńBeatko dziękuję za wieści.Złośliwość rzeczy martwych pokonana:)
Usuń