czwartek, 16 lipca 2015

Lawendowy wianek krok po kroku....



Zanim zaproszę Was do mojego ogrodu
chcę serdecznie podziękować
za miłe słowa pod ostatnim postem:)
A,  że  wakacyjny
wyjazd mam już za sobą...
tak, tak na szybkiego,
tuż po zakończeniu roku
wyruszyliśmy już
następnego dnia
A dokąd?
Podzielę się z Wami już niebawem
fotek multum, więc potrzebuję odrobinę czasu:)

Tymczasem nadszedł czas 
bez budzika co rano,
na poranną kawę bez pośpiechu,
z obiadem albo i nie
/ dziecię u babci,więc nie mam wyrzutów /
Tak więc  błogie lenistwo trwa:)
i
mogę oddać się temu co lubię
czyli  spokojne posiedzenie w ogrodzie
tak bez pośpiechu, tak na całego
cieszyć się zarówno słońcem,
jak i tak długo wyczekiwanym deszczem.

Ten czas to czas zbioru lawendy,
która w tym roku  obficie kwitnie.
Co mnie naturalnie cieszy:)





Z racji tego, że 3 krzaczki uschły
uzupełniłam młodymi roślinami


Czas na zbiór  i  planowany
pierwszy  lawendowy wieniec...




Może komuś się przyda...
krok po kroku
Ja widać użyłam oponki styropianowej
/ została w zapasie /śr. 28 cm
drut florystyczny
sznurek na pętelkę
i  duża ilość lawendy
 Zabrałam się do tworzenia wianka
wieczorem i o 22.00 okazało się, że lawenda "wybyła" tak więc z latarką udałam się
po kolejne kwiecie.
Nie mogłam przecież czekać do rana:)
Po moim doświadczeniu przy wiankach szyszkowych, skupiałam się na tym, aby ukryć
biel styropianu i tym sposobem się udało:)




Jeszcze zostało na ususzenie
bukiecików






















I konikom ostatnio częściej
udaje się  wyjść w teren


Próby buntu Dyktatora




Mój M spełnia moje małe marzenia
A oto skrawki....
A efektem końcowym na pewno
 podzielę się z Wami:)


A i w temacie metamorfozy kuchennego stołu
też się zadziało, ale to już następnym razem.
I tak  dzisiaj  mały misz masz powstał:)

Ps. Dziękuję za Waszą obecność i życzę
udanych, pełnych słońca wakacji

Ania









sobota, 11 lipca 2015

To już jest koniec...

Trochę spóźniony temat,
 ale zawsze aktualny.
Emocje już trochę opadły...

Nieunikniony czas nadszedł  tak szybko...
CZAS NA POŻEGNANIE

Uczniowie
Przychodzą
i
Odchodzą,
odchodzą  w świat.
To przecież takie naturalne...

Powinnam się już oswoić,
ale NIE, nie potrafię.




W pracy, tak jak w życiu,
nie potrafię robić niczego
na pół gwizdka.
Szczególnie w pracy wychowawczej
angażuję się  bez reszty.
Nie potrafię się odciąć, nie zostawiam
 żadnych spraw
- ważnych i mniej ważnych na potem.

Ale wiem, że są tacy co potrafią.
Czy jest im łatwiej?
I podczas  pożegnania z absolwentami też?

Czyżby  jest to  właśnie przejaw profesjonalizmu?
-  Tak więc obcy mi stan.

* * *
A ten rok szkolny to ostatni rok
z młodymi osobami, a z  jakże już
 ukształtowanymi charakterami.
I wiem, że kolejny etap przed nimi,
Wierzę, że sobie poradzą.
Życzę każdemu z osobna, aby trafili
na dobrych ludzi.

* * *
Czas    wspólnych  trzech lat
to przepaść....
Pamiętam dokładnie nasze pierwsze spotkanie:)
Cóż i nadszedł czas rozstania...
mówiłam,że będę beczeć i tak było,
chociaż bardzo się starałam...
Dzieciaki rozkleiły się i poszło.

Dużo razem przeszliśmy,
chwile słabości, trudności
i
wiele rozczarowań
/ pamiętam jak  musiałam odwołać wycieczkę /
ale też
chwile radości, wzruszeń
wielu rozmów, żartów i śmiechu:)
Staliśmy się PIONIERAMI organizując
 NOCLEG w naszej szkole.
Pamiętacie post o rajdzie rowerowym
do Gierłoży na sadzenie lasu,
( Warto poczytać  o naszej młodzieży  TU )
Innowacji trochę było:)

* * *

I to nie jest poczucie
spełnionego obowiązku,
To  "coś" znacznie więcej.

To poczucie, że osiągnęłam zamierzony cel:

SZACUNEK DO SIEBIE I INNYCH
TO, ŻE JESTEŚMY GRUPĄ
I NIE MA LEPSZYCH,GORSZYCH.

Na zakończenie roku mówiłam, że się nie żegnamy, bo wiem, że dzieciaki będą wracać
 z dobrymi wiadomościami:)
i tak właśnie jest


To był wyjątkowy czas
myślę, że i ja nauczyłam się wiele...
Nadszedł czas autorefleksji

* * *

Na zakończenie wraz z Joanną
przygotowałyśmy
 dzienniki kl.III B
Każdy uczeń i
dobrany indywidualnie  cytat:)


A w dzienniku...



Wszystkie cytaty zostały odczytane
na forum klasy
To była ostatnia lekcja
 języka polskiego...

* * *
Zerknijcie  co podarowali mi moi uczniowie.
Najlepsza niespodzianka,
jaką mogłam otrzymać:)
Pamiątka na lata...

Zapraszam do wspólnego oglądania albumu

























Podczas Egzaminów Gimnazjalnych
wszyscy na galowo i  tacy piękni...



Pamiątkowe ostatnie  wspólne zdjęcie


Nie mogło zabraknąć
wpisów do albumu








 słowa podziękowań, które usłyszałam podczas
Balu Gimnazjalnego
Że byłam dla nich:
"nauczycielem
matką
ojcem
siostrą
bratem
i
najlepszym przyjacielem"
Piękne

I jak tu się nie wzruszyć?!

***


Jestem dumna z moich dzieci i
wiem, że na zawsze pozostaną  
w moim sercu
MOIMI DZIECIAKAMI

A.F  
wychowawca klasy III B gim.