Dzień dobry Wszystkim:)
Po tygodniowej chorobie i leżakowaniu wracam do działań.
Przerwane szycie ptaszków - girlandy
Cóż powrót w najbliższy weekend.
A i kolejny pomysł to wianek warkocz.
Nieraz podziwiałam Wasze cuda,a ostatnio
Dorotka na blogu NUTKA NOSTALGII
pokazała swój w cudnych wiosennych
kolorkach.
Kolejny niebieski warkocz "wylukałam" u Pauliny
na blogu ZIELENIE
Zachęcam do obejrzenia.
Cóż, na mój warkocz przyjdzie mi jeszcze poczekać.
Kolejny niebieski warkocz "wylukałam" u Pauliny
na blogu ZIELENIE
Zachęcam do obejrzenia.
Cóż, na mój warkocz przyjdzie mi jeszcze poczekać.
Ps.Dorotko jeszcze raz dziękuję za instrukcję:)
Także plany mam:)
Nie spoczywam na laurach i ostatnimi czasy moje ulubione zajęcie "wiła wianki"
i do "falującej wody"rzucać na pewno nie będę:):)
Po tym jak udało się odzyskać siły, to wcale nie wzięłam się za ogarnięcie chaty. O nie!
Oczywiście musiałam zająć czymś ręce.
I tak powstały kolejne...
Także plany mam:)
Nie spoczywam na laurach i ostatnimi czasy moje ulubione zajęcie "wiła wianki"
i do "falującej wody"rzucać na pewno nie będę:):)
Po tym jak udało się odzyskać siły, to wcale nie wzięłam się za ogarnięcie chaty. O nie!
Oczywiście musiałam zająć czymś ręce.
I tak powstały kolejne...
Ale mi jeszcze czegoś brakowało i dorzuciłam
fioletowe kwiatki i srebrne ażurkowe kuleczki zakupione w Kiku.
A tu już wianek ECO...
Pomysł pochodzi z SIELSKIEGO ŻYCIA.
Tak na marginesie,gdy po raz pierwszy ta gazeta pojawiła się w naszym domu, mąż rzekł
" Z Ciebie to już prawdziwa wieśniara" :):)
Jak widać mech i kilka patyczaków koniecznie
z dodatkiem mchu.Miałam jeszcze delikatniejsze czerwone gałązki derenia, ale nie pasowały mi..
Wszystkie materiały mamy pod ręką,wystarczy wyjść z domu.
Wianek zawisł na ceglanej ścianie
myślę, że tu pasuje najlepiej.
I dodatek czyli trochę koloru,bo wianki mało wesołe wyszły:)
Kartki wielkanocne wykonane przez Julkę na konkurs.
Ps. Mam tu swój udział w postaci sznurka.
Na więcej nigdy mi nie pozwala moje dziecko:)
Jak widzicie powoli i ja włączam się do
przygotowań dekoracji świątecznych.
Już czas, już czas:)
Ściskam Was mocno ze słonkiem w tle :)
ANIA
Wianki cudnej urody i takie "wieśniackie" jak lubię najbardziej:) my Wieśniaczki tak mamy ,ciągnie nas do natury:)
OdpowiedzUsuńBUZIAKI :)
Oj tak "wieśniackie"najlepsze:)
UsuńWianki cudnej urody i takie "wieśniackie" jak lubię najbardziej:) my Wieśniaczki tak mamy ,ciągnie nas do natury:)
OdpowiedzUsuńBUZIAKI :)
Dzięki:) Z dodatkiem mchu wychozą bardzo artakcyjnie. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńMech to podstawa:)
UsuńTez z patyczkami to po prosty wymiata :-) ściągam bezczelnie!!!
OdpowiedzUsuńProszę bardzo Madziu. Nie ma jak to patyczaki:)
UsuńCudowne wszystkie ,ja też już zrobiłam rekonesans co tam można przywlec do domu na wianki :))też uwielbiam Sielskie Życie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie ma jak to przytaszczyć coś z lasu czy parku:)pozdrawiam Gosiu:)
UsuńNo, kochana, to ja też chcę zostać taką wieśniarą.:) :) :)
OdpowiedzUsuńZainspirowałaś mnie wiankami, bo uwielbiam, ale ja mam wszystkie do domu, a te Twoje mechate takie śliczne i na zewnątrz się nadają.:) A ja niestety prze domem jeszcze zupełnie NIC. Pracy nawał, to chyba dopiero na same święta, albo i po...
I w dodatku mnie dziś powaliło jakieś zatrucie, łykam tabletki i poleguję co chwila, a zamówienia nie zrobione.:(
Ale do Ciebie nie mogłam nie zajrzeć w odwiedziny.
Pozdrowionka i buziaki serdeczne.:)
A wiesz Dorotko,że miejsce docelowe mechatego wianka to ściana ze starych desek na zewnątrz,ale tak mnie zauroczył i został w domu...Zdrówka życzę...u nas też chorowaliśmy po kolei.
UsuńTwoje wianki są urocze i wcale nie smutne:)). Pozdrawiam. Kasia-mazurskie pasje:)
OdpowiedzUsuńTym razem w nieco spokojnej odsłonie:)pozdrawiam Kasiu.
UsuńPiękne te Twoje dekoracje. Nie wiedziałabym na który wianek się zdecydować. Wszystkie są śliczne. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi:)
UsuńKochana, "wieśniactwo" to nie miejsce urodzenia, lecz sposób myślenia...
OdpowiedzUsuń...bardzo zresztą mi bliski! hihi! ;)
Wianki superaśne! Chciałabym także przed wielkanocą wykombinować jakiś właśnie z mchu albo bukszpanu z dodatkiem błękitnych jajek, ale chyba się niewyrobię z czasem...
Dorotko wiem,wiem.Moje "wieśniactwo" jest nabyte czyli mój wybór i dobrze mi z tym:) A mech uwielbiam w każdej odsłonie.Pozdrawiam serdecznie.
UsuńDzięki za instrukcję, spróbuję coś wymodzić ;) "Wieśniacki" wianek - cudny ! Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńNiby nic:) mech i patyki...jak niewiele potrzeba.
UsuńAle ten pierwszy wianek jest cudowny, taki delikatny i w naturalnych kolorach, i te małe jajeczka , boskie.Pozdrawiam i zapraszam też do mnie na jajeczny post http://thirdfloorno7.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńAda, ten wianek upatrzyła sobie moja siostrzyczka i tuż przed świętami " skradła" mi:):)
UsuńKartki są świetne:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńLubię takie ozdoby w naturalnym kolorze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBliska nam natura:)
Usuń